You are on page 1of 16

Sherry B. Ortner Czy kobieta ma się tak do mężczyzny...

Czy kobieta ma się tak do mężczyzny,


jak „natura" do „kultury"? podpisywali. Prócz tego jednak postaram się ukazać spo-
łeczne i kulturowe źródła tej logiki, zwłaszcza pod kątem,
ewentualnych punktów zaczepienia dla pożądanych re-
Płodność antropologii wywodzi się w znacznym stop- form (...) Musimy tu odróżnić trzy płaszczyzny teore-
niu z napięcia pomiędzy dwoma typami wymogów: prag- tyczne:
niemy wyjaśnić to, co wspólne wszystkim ludziom, a za- 1. Uniwersalny fakt kulturowego przypisywania kobie-
razem to, co różni ich od siebie kulturowo. Pod tym tom podrzędnego statusu w każdym społeczeństwie,
względem kobieta stanowi jeden z najbardziej prowoku- w związku z czym powstają dwa pytania. Po pierwsze,
jących problemów. Z jednej strony jej podrzędny status co mamy na myśli mówiąc o „uniwersalności" — czy
w społeczeństwie jest faktem powszechnym i ponadkul- dysponujemy rzeczywiście przekonywającym świadec-
turowym, z drugiej zaś strony poszczególne kulturowe twem empirycznym? Po wtóre, jeżeli fakt ten istotnie
koncepcje i symbolizacje kobiecości są nadzwyczaj zróż- stwierdzamy, to jak należałoby go wytłumaczyć?
nicowane, a czasem nawet nawzajem sprzeczne. Co wię- 2. Związane z kobiecością ideologie, symbolizacje
cej, rzeczywiste traktowanie kobiet, ich względna władza i konwencje społeczno-strukturalne, które zmieniają się
i wkład w życie wspólnoty zmienia się w zależności od wraz z kulturą. Chodzi tu przede wszystkim o wierny,
kultury, epoki historycznej i miejscowych tradycji. Oba opis danego kulturowego kompleksu w kategoriach
te aspekty — uniwersalność faktu i kulturowe modyfi- czynników swoistych dla rozpatrywanej grupy — o stan-
kacje — oczekują jakiegoś wy jaśnienia. dardową analizę antropologiczną.
Moje zainteresowanie dla problemu jest oczywiście nie 3. Dostrzegalne gołym okiem szczegóły kobiecej dzia-
tylko akademickie: pragnęłabym widzieć autentyczną od- łalności, udziałów, władzy, wpływów itd., nieraz rozbież-
mianę naszego losu, być świadkiem powstania nowego ne z ideologią (choć zawsze ograniczone aksjomatem, że
porządku społecznego, w którym przyznano by kobietom kobiety muszą pozostawać na drugim planie). Jest to
te same możliwości rozwoju człowieczego potencjału. płaszczyzna obserwacji bezpośredniej, przyjmowana czę-
Powszechna podległość kobiet, istniejąca, w każdym typie sto przez feminizujących antropologów.
organizacji ekonomicznej i społecznej bez względu na W poniższych rozważaniach skoncentruję się na punk-
stopień złożoności, świadczy o tym, że mamy do czynie- cie pierwszym — na powszechnej deprecjacji kobiet.
nia z czymś bardzo głębokim, bardzo uporczywym, czego Analiza moja opierać się więc będzie nie na konkretnych
nie da się zlikwidować poprzez proste' przemodelowanie danych kulturowych, lecz na pewnym bardzo ogólnym
niektórych funkcji i ról w systemie społecznym czy na- ujęciu kultury jako osobliwego zjawiska w otaczającym
wet poprzez przebudowę całej struktury ekonomicznej. nas świecie. Punkt drugi (istniejące w poszczególnych
W niniejszym szkicu spróbuję odtworzyć ową swoistą kulturach różnice w podejściu do kobiet i w ocenie ich
logikę kulturowego myślenia, której konsekwencją jest wartości) wymagałby przeprowadzenia solidnych badań
przekonanie o niższości kobiet, eksponując przede wszy- międzykulturowych, musi więc być odłożony do innej
stkim jej niezwykle perswazyjny charakter — gdyby nie sposobności. Co zaś do punktu trzeciego, jest chyba rzeczą
była perswazyjna, ludzie by się pod nią tak ochoczo nie jasną, iż skupienie się wyłącznie na niezaprzeczonych

112 8 — Nikt nie rodzi się kobietą


113
jemnie— konieczne jest znalezienie dodatkowych wskaź-
(choć kulturowo nie docenianych i nie uznawanych) akty- ników niższego statusu (wskaźniki owe zresztą na ogół
wach kobiecych stanowi błąd w sztuce, jeżeli uprzednio nie są natychmiast widoczne).
weźmiemy pod uwagę panującej ideologii i głębszych prę- Opierając się na powyższych danych, twierdzę stanow-
supozycji, które sprawiają, że aktywa te są mało znaczące. czo, że kobiety zostały podporządkowane mężczyznom
we wszystkich znanych społeczeństwach. Poszukiwania
kultury autentycznie egalitarnej, nie mówiąc już o mat-
Uniwersalna podległość kobiet riarchalnej, okazały się daremne. Sięgnijmy po przykład
rejestrowany tradycyjnie jako przypadek kobiecej prze-
We wszelkich znanych kulturach uważa się kobietę za wagi. W matrylinearnym plemieniu Indian Crow, jak
stworzenie w jakimś stąpaniu podrzędne względem męż- twierdzi Lowie, „kobiety... pełnią zaszczytne funkcje w
czyzny. Warto podkreślić, że mamy tu do czynienia z tańcu słońca, przewodniczą obrzędowi tytoniu i od-
oceną kulturową — każda kultura we właściwy dla grywają wówczas role bardziej okazałe niż mężczyźni;
siebie sposób i we właściwych dla siebie kategoriach równie często podejmują gości podczas Święta Gotowa-
dokonuje tej oceny. Co jednak przemawia za tym, że nego Mięsa i nie są odsuwane od łaźni, leczenia czy do-
kobieta postrzegana jest jako istota pośledniejszego ga- znawania wizji". 2 Niemniej „w czasie menstruacji do-
tunku w pewnej konkretnej kulturze? siadają gorszych koni i bez wątpienia jest ona źródłem.
Jak się wydaje, wystarczą trzy typy danych empirycz- skażenia, ponieważ kobietom i nie wolno wtedy zbliżać się
nych: 1) elementy ideologii kulturowej oraz oświadczenia do mężczyzn rannych lub udających się na ucztę wojen-
informatorów, które deprecjonują kobiety explicite, przy- ną. Istnieje również tabu zabraniające im podchodzenia
znając im samym, ich rolom, wytworom i środowisku do świętych miejsc i przedmiotów w tym okresie". Gdzie
społecznemu mniej prestiżu, niż przyznaje się mężczyz- indziej (przed wyliczeniem rytualnych kobiecych przy-
nom; 2) symbolizacje w rodzaju mitu „skażenia", które wilejów) Lowie nadmienia, że kobiecie nie wolno odwi-
przypisują kobietom niższy status implicite; 3) elementy nąć jednej z lalek tańca słońca, gdyż „wedle tego, co
porządku społecznego, które wykluczają kobiety z udziału twierdzą informatorzy z Lodge Grass i innych miejsco-
lub wręcz kontaktu ze sferami życia wiążącymi się w wości, lalka należąca do Pomarszczonej Twarzy przewyż-
obrębie danej wspólnoty z posiadaniem władzy.l Wy- sza nie tylko inne lalki, ale nawet wszystkie inne lekar-
mienione trzy typy zjawisk mogą, ale nie muszą być ze stwa używane przez Crow".3
sobą w poszczególnych wypadkach sprzężone. Co więcej, Plemię Crow stanowi typową ilustrację pozornego mat-
wystąpienie któregokolwiek z nich przesądza na ogół riarchatu. Kobiety mają pewne prawa i pewną władzę,
o kobiecej podrzędności. Dowodem uznania kobiet za niższe która stawia je na dość wysokiej pozycji. Została jednak
jest samo wyłączenie ich z rytuałów sakralnych czy z wytyczona kategoryczna granica: menstruacja jest zagro-
obrad politycznych. Podobnie rozstrzygającym momentem żeniem dla działań wojennych, bodaj najwyżej cenionej
jest jawne deprecjonowanie kobiet w ideologii lub instytucji w tym plemieniu, instytucji kluczowej w sa-
za pomocą oznak symbolicznych, choć w niektórych wy- określaniu się Crow, a jednocześnie większość świę-
padkach — gdy na przykład obie płci „kalają się” wza-
115
114
tych obiektów jest tabu dla wzroku i dotyku kobiet. psychiki, każdy należy do społeczności złożonej z innych
Podobne przykłady można mnożyć w nieskończoność. osób oraz dziedziczy pewną tradycję kulturową, wreszcie
Nie spoczywa więc na nas obowiązek dowodzenia, iż każdy, aby przeżyć, musi wejść w jakiś związek — choćby
podległość kobiet stanowi uniwersalną cechę kultur; pośredni — z „naturą", czyli dziedziną niezależną od
kontrprzykładów winni szukać przeciwnicy tej tezy. człowieka. Każdy został zrodzony (przez matkę), każdy
Będę traktować podrzędny status kobiety jako datum — ostatecznie umiera, każdy jest zainteresowany w indywi-
jako punkt wyjścia do właściwych dociekań. dualnym trwaniu i podobnie społeczeństwo (kultura) za-
interesowane jest (a przynajmniej przejawia taką tenden-
cję) w trwaniu i ciągłości, która wykracza poza życia
„Natura" i „kultura" 4 i śmierci poszczególnych jednostek. Wyjaśnienia uniwer-
salnego faktu deprecjacji kobiet będziemy więc szukać w
Czym wytłumaczyć zjawisko powszechnej deprecjacji sferze tego rodzaju powszechnych składników ludzkiej
kobiet? Moglibyśmy oczywiście poprzestać na determi- kondycji.
nizmie biologicznym. W samcach naszego gatunku jest Innymi słowy, sformułujemy problem w postaci nastę-
coś, co czyni ich płcią dominującą w sposób naturalny; pującego pytania: cóż takiego zawiera w sobie ogólna
owego „czegoś" brak samicom, toteż kobiety są płcią struktura naszej egzystencji, wspólna wszystkim kultu-
podporządkowaną, a co więcej, na ogół zadowalają się rom, co prowadzi wszędzie do przypisywania kobietom
swą pozycją, gdyż zapewnia im bezpieczeństwo i możliwość niższej wartości? Sądzę, że kobietę utożsamia się z czymś
maksymalizowania przyjemności macierzyństwa, które czy też uważa za symbol czegoś, co każda kultura określa
miałoby być najbardziej satysfakcjonującym do- jako byt należący do niższego porządku istnienia. Jak się
świadczeniem kobiecego życia. Myślę, że wystarczy tu wydaje, tylko jedna rzecz odpowiada powyższemu
powiedzieć — bez wgłębiania się w detale kontrargumen- opisowi — jest to „natura" w najogólniejszym znacze-
tacji — że stanowisko takie nie satysfakcjonuje nieomal niu. Każda kultura, „kultura" jako taka, sprowadza się
nikogo wśród antropologów. Nie jest oczywiście prawdą, by do procesu tworzenia, a następnie podtrzymywania syste-
fakty biologiczne były irrelewantne i by mężczyźni nie mu znaczących form (symboli, artefaktów itp.), za
różnili się niczym od kobiet. Ale te fakty i różnice nabierają pomocą których ludzkość przekracza dane materialnej
wydźwięku hierarchizującego dopiero w obrębie kulturowo egzystencji, nagina je do swych celów i manipuluje nimi
określonych systemów wartościowania. stosownie do własnych potrzeb. Możemy z grubsza po-
Jeśli nie chcemy zadowolić się determinizmem gene- stawić znak równości pomiędzy kulturą a naszą świado-
tycznym, pozostaje nam tylko jeden sposób postępowania. mością bądź jej produktami (sposobami myślenia i tech-
Winniśmy zinterpretować podległość kobiet w świetle, nikami), poprzez które usiłujemy zapewnić sobie władzę
innych zjawisk uniwersalnych — czynników wbudowa- nad przyrodą.
nych w strukturę najbardziej ogólnej sytuacji, w jakiej Kategorie „natury" i „kultury" mają oczywiście
znajdują się ludzie niezależnie od kultury. Na przykład charakter konceptualny; w realnym świecie nie dzieli
każdy, z nas ma ciało i poczucie posiadania niefizykalnej ich granica. Niektóre kultury wprowadzają silniejszą

116
nika ze zdolności do transformowania —
„socjalizowania" i „kulturalizowania" — natury.
opozycję, inne słabszą — powiada się na przykład, że Podrzędny status kobiet można więc wyjaśnić bardzo
plemiona prymitywne (a przynajmniej ich część) nie prosto: są one utożsamiane czy też łączone
dostrzegają i nie chwytają różnicy między ludzko-kultu- symbolicznie z naturą, w przeciwieństwie do
rowym a naturalnym stanem rzeczy. Sądzę jednak, że mężczyzn, których utożsamia się z kulturą. Istotą
powszechna obecność rytuału dowodzi, iż każda kultura kultury ma być panowanie nad naturą, a nawet jej
akcentuje swoiście ludzką możliwość działania i raczej pa- przekraczanie, a wobec tego poddaństwo (jeżeli nie
nowania nad warunkami biologicznej egzystencji niż pa- wręcz ucisk) kobiet jest zjawiskiem oczywistym. Choć
sywnego im ulegania. W swym rytualnym, celowym mani- rozumowaniu temu trudno odmówić słuszności, wydaje
pulowaniu formami, które nadają rzeczywistości ład, kul- się, że zbytnio upraszcza ono problem. W następnym
tura daje wyraz przekonaniu, że właściwa relacja człowie- rozdziale będę bronić nieco innego stanowiska: kobiety
ka do sił przyrody oparta jest na posługiwaniu się potęgą uważa się za bliższe naturze od mężczyzn — kultura
środków kulturowych dla sterowania życiem i światem. (dość jednoznacznie identyfikowana z płcią męską)
Przykładem wyraźnej artykulacji tych założeń mogą przyznaje kobietom aktywne uczestnictwo w swych
być pojęcia „czystości" i „skalania". Tkwią one we wszel- osobliwych procesach, ale zarazem postrzega je jako
kich kulturach i w znacznym stopniu (choć nie całkowi- bardziej zakorzenione czy też bardziej spokrewnione z
cie) zazębiają się z relacją „kultura" — „natura”. 5 Istotnym naturą.
składnikiem „skalania" jest jego „zaraźliwość" — jeżeli Takie postawienie sprawy można uznać za błahe lub
nie ingerujemy, „skalanie" (utożsamiane zwykle z trywialne, moim zdaniem jednak wierniej
nieskrępowanym przejawianiem się sił przyrody) roz- odzwierciedla ono nasze założenia kulturowe.
przestrzenia się natychmiast i obejmuje wszystko, co na- Ponadto w porównaniu z prostszą formułą odznacza się
potyka na swej drodze. Zagadkowa sprawa: skoro skala- licznymi zaletami analitycznymi, do których powrócę
nie odznacza się taką mocą, to w jaki sposób cokolwiek później. Trzeba podkreślić, że ostrożniejsza wersja
może być oczyszczone? Odpowiedź potwierdza wysuwa- również wyjaśnia pankulturowe zjawisko deprecjacji
na tezę: oczyszczenie dokonuje się w kontekście rytual- kobiet — jeśli nawet nie utożsamia się ich z naturą,
nym, rytuał zaś jako czynność celowa, przeciwstawiającą reprezentują niższy porządek bytu jako istoty w
siłom przyrody działanie świadome (symboliczne), oka- mniejszym stopniu wobec natury transcendentne niż
zuje się od nich potężniejszy. mężczyźni. Powstaje pytanie, co właściwie jest źródłem
Każda kultura implicite rozpoznaje i ustanawia różnicę tego poglądu.
pomiędzy przejawianiem się natury a przejawianiem się
kultury (ludzkiej świadomości i jej wytworów), a co wię-
cej, istotą kultury jest to właśnie, że w pewnych oko- Dlaczego uważa się kobiety
licznościach potrafi ona przekroczyć uwarunkowania na- za bliższe naturze?
turalne i przekształcić je dla swych celów. Kultura
ujmuje siebie samą jako nie tylko odmienną, ale i wyż- Rzecz jasna, wszystko rozpoczyna się od kobiecego
szą od natury; to poczucie odmienności i wyższości wy- ciała i jego swoistych funkcji prokreacyjnych.Wydzie-
118
limy tu dla dalszych dociekań trzy płaszczyzny, na jakich wiu, ani stabilności jednostki; wręcz przeciwnie, gdy
ten całkowicie fizjologiczny fakt nabiera znaczenia: spełnia swe specyficzne funkcje organiczne, jest źródłem
1) ciało kobiety i jego funkcje, bardziej zaangażowane niewygody, bólu i niebezpieczeństwa. Piersi kobiece są
w „życie gatunku", zdają się umiejscawiać ją bliżej na- ze zdrowotnego punktu widzenia niepotrzebne — można
tury niż mężczyznę, któremu fizjologia pozwala w więk- je w dowolnym momencie usunąć. „Czynności wydziel-
szym stopniu uczestniczyć w rozwoju kultury; 2) ciało nicze jajników mają na celu w pierwszym rzędzie korzyść
kobiety i jego funkcje wyznaczają jej role społeczne, jajeczka — stymulują jego dojrzewanie i przygotowują
którym, nadaje się w życiu kulturowym niższą rangę niż macicę do zagnieżdżenia się; jeśli weźmiemy pod uwagę
rolom męskim; 3) tradycyjne, społeczne role kobiety organizm jako całość, przyczyniają się raczej do dysre-
(nakładane na nią przez fizjologię) przyczyniają się do gulacji niż do równowagi. Kobieta przystosowana jest do
powstania odmiennej psychiki, którą postrzega się jako potrzeb komórki jajowej, a nie swoich własnych" (s. 70).
bliższą naturze. Omówię teraz kolejno wszystkie trzy Menstruacja bywa zwykle uciążliwa, czasem nawet bo-
funkcje, ukazując najpierw w każdym przypadku czyn- lesna; wywołuje często negatywne emocje, a w każdym
niki, które przypisują kobietę do natury, następnie czyn- wypadku przysparza kłopotów ze zmienianiem i pozby-
niki, które wiążą ją z kulturą, wreszcie czynniki, które waniem się podpasek, nadto — o czym de Beauvoir nie
sprawiają, iż pozycja kobiety jest pośrednia i problema- wspomina — w wielu kulturach wytrąca kobietę z nor-
tyczna, W trakcie rozważań wyjaśni się, dlaczego, męż- malnego trybu życia i nakłada na nią piętno pociągające
czyźni wydają się poprzez kontrast istotami mniej za- za sobą różnorakie restrykcje w zakresie zachowania oraz
wikłanyni i kulturowo ,,czystymi". Przypomnę raz jesz- kontaktów społecznych. W okresie ciąży matka wydat-
cze, że ograniczam analizę do uniwersalnych zjawisk kuje swe zasoby mineralne i witaminowe na odżywianie
kulturowych — wywody moje stosują się do ludzkości, płodu, co pozbawia ją siły i energii. Wreszcie sam poród
w ogóle i wyrastają z powszechnej naszej kondycji, przy- jest przeżyciem dotkliwym i niebezpiecznym (s. 70—74).
najmniej takiej, jakiej doświadczaliśmy dotąd. W sumie więc — konkluduje de Beauvoir — kobieta
„zostaje bardziej zniewolona przez gatunek niż mężczyz-
na, a jej zwierzęcość przejawia się dużo wyraźniej”
1. Kobieca fizjologia jako bliższa naturze (s. 273).
Pracę de Beauvoir cechuje przewaga ideologii nad em-
To, co zamierzałam powiedzieć w niniejszym paragra- pirą, ale rozważania nad sytuacją fizjologiczną kobiety
fie, antycypuje wyrafinowana, spójna i oparta na ma- są trzeźwe i precyzyjne. Jest to po prostu fakt, że natu-
teriale empirycznym praca de Beauvoir 6. Po szczegóło- ralne procesy związane z reprodukcją gatunku angażują
wym rozpatrzeniu struktury fizjologicznej, faz rozwojo- proporcjonalnie więcej ciała kobiety, pochłaniają więcej
wych i funkcjonowania ludzkiej samicy, de Beauvoir czasu w jej osobniczym życiu i wymagają pewnych —
dochodzi do wniosku, że jest ona „w większym stopniu czasem bardzo dużych — kosztów zdrowotnych i psy-
niż samiec ofiarą gatunku" (s. 114). Ciało kobiety w więk- chicznych.
szości swych procesów nie służy najwyraźniej ani zdro- De Beauvoir analizuje dalej negatywne implikacje owe-
121
120
go „zniewolenia przez gatunek", mając na względzie w odróżnieniu od naturalności procesu rodzenia:
przedsięwzięcia specyficznie ludzkie, przedsięwzięcia, po- „człowiek wyniósł się nad zwierzęta nie przez to, że daje
przez które powstaje i określa się kultura. I tu dochodzi życie, lecz przez to, że je ryzykuje; dlatego ludzkość
do sedna sprawy: wyżej stawia nie tę płeć, która wydaje na świat, lecz tę,
„Oto klucz do całej tajemnicy. Na płaszczyźnie biolo- która zabija" (tamże).
gicznej gatunek może się utrzymać tylko tworząc się nie- Jeśli więc mężczyznę — jak sugerowałam — kojarzy-
ustannie na nowo; lecz takie tworzenie jest tylko powta- my powszechnie (i nieświadomie) z kulturą, kobietę zaś
rzaniem tego samego życia pod rożnymi. postaciami. Życie z naturą, to nietrudno znaleźć element racjonalny owych
człowieka jest czymś więcej niż życiem, jest egzystencją; asocjacji: wystarczy zastanowić się nad konsekwencjami
człowiek zapewnia życiu powtarzalność, ale tylko przez różnic fizjologicznych. Nie można jednak z drugiej strony
transcendencję swego istnienia; transcendencją zaś tworzy utożsamiać całkowicie kobiety z naturą, gdyż podobnie
wartości, które czystej powtarzalności odbierają właśnie jak mężczyzna jest istotą ludzką, obdarzoną świadomością
wszelką wartość. U zwierzęcia przypadkowa i — bez jej współdziałania runęłyby wszelkie
różnorodna działalność samca pozostaje daremna, gdyż nie przedsięwzięcia kulturowe. Wydaje się wprawdzie być
zawiera w sobie żadnego projektu; wszelkie poczynania bardziej we władzy natury niż mężczyzna, ale mając
zwierzęcia, o ile nie służą gatunkowi, nie znaczą świadomość, myśli i mówi: wytwarza, komunikuje i ma-
zupełnie nic; natomiast służąc gatunkowi, mężczyzna nipuluje symbolami, kategoriami i wartościami. Jak pisze
kształtuje równocześnie oblicze świata, tworzy nowe na- Lévi-Strauss: „Kobieta nigdy nie będzie jedynie zna-
rzędzia, robi wynalazki, wykuwa przyszłość" (s. 113— — kiem i niczym ponadto, bo nawet w świecie mężczyzn
114). jest mimo wszystko osobą i jeśli nawet uzna się ją za
Innymi słowy, ciało kobiety zdaje się skazywać ją na znak, trzeba jednocześnie dostrzec jej rolę jako generatora
zwyczajne reprodukowanie życia, gdy ciało mężczyzny, znaków". 7
pozbawione naturalnych funkcji kreatywnych musi (lub Fakt, że kobieta dysponuje pełnią ludzkiej świadomości,
przynajmniej może) wykazać się twórczością zewnętrzną, fakt jej pełnego zaangażowania i wkładu w kulturowe
„sztuczną", dokonywaną poprzez technikę i symbole. dzieło wykraczania poza naturę może wyjaśniać inną
Mężczyzna produkuje przedmioty względnie trwałe, zagadkę „kobiecości" — niemal uniwersalną, ślepą akcep-
wieczne i transcendentne, kobieta natomiast produkuje tację przekonania o własnej niższej wartości. Mając świa-
innych śmiertelników. domość swego człowieczeństwa i uczestniczenia w kultu-
Sformułowanie takie odsłania wiele ważnych kwestii. rze, kobieta na równi z mężczyzną godzi się na kulturowe
Wyjaśnia na przykład, dlaczego niszczeniu życia przez argumenty i konkluzje. Jak pisze de Beauvoir:
mężczyzn (w wojnach i polowaniu) nadaje się większy prestiż „I ona jest egzystującym człowiekiem, w niej także
niż dawaniu życia przez kobiety. W koncepcji de Beauvoir jest tkwi transcendencja; nie chce ograniczyć się do powta-
rzeczą jasną, że nie zabijanie stanowi istotny, cenny aspekt rzania, chce przez powtarzanie osiągnąć inną przyszłość;
polowania czy wojny, lecz ich transcendentny (społeczny, i ona więc znajduje w swoim bycie potwierdzenie
kulturowy) charakter w od- dążeń. Bierze udział w uroczystościach, wysławiają-
122 123
cych sukcesy i zwycięstwa samców. Jej nieszczęściem to drugie jest momentem rozstrzygającym. Mam na myśli
jest, że została biologicznie przeznaczona do powtarzania oczywiście przypisanie kobiet do kontekstu domowo-ro-
Życia, choć nawet w jej oazach Życie jako takie nie nosi dzinnego, uzasadniane zwykle procesem karmienia.
w sobie żadnych racji i racje te są istotniejsze niż samo Ciało kobiety, jak każdej samicy u ssaków, wydziela
życie" (s. 113). mleko podczas ciąży i po porodzie. Noworodek nie może
Inaczej mówiąc, o uczestnictwie kobiety w kulturze utrzymać się przy życiu bez pokarmu matki lub mieszan-
świadczy choćby sam fakt, że akceptuje ona swą niższość ki o podobnym składzie. Ponieważ pokarm pojawia się
i przyjmuje kulturowy punkt widzenia. w bezpośrednim związku z noszeniem konkretnego dziec-
Przynajmniej część tej optyki — jak starałam się wy- ka, opieka matczyna wydaje się więzią naturalną — inne
kazać — wynika bezpośrednio z różnic fizjologicznych rozwiązania uważamy zwykle za namiastkowe i prowizo-
między mężczyzną a kobietą. Kobietę postrzega się jako ryczne. W myśleniu kulturowym matka i dziecko należą
bliższą naturze ze względu na większe uwikłanie jej orga- wzajem do siebie. Co więcej, małe dziecko nie ma na
nizmu w funkcje rozrodcze. Ponieważ jednocześnie jest tyle siły, by wykonywać jakąkolwiek pracę, a zarazem,
istotą świadomą i należącą do kultury, jawi się jako byt jest ruchliwe, nieobliczalne i niezdolne do zrozumienia
pośredniczący między naturą a kulturą, jako stworzenie różnorakich zagrożeń; wymaga więc nadzoru i stałej
niżej niż mężczyzna usytuowane na skali transcen- troski. Wybór matki do tej roli nasuwa się w sposób
dencji. oczywisty. Jej opieka stanowi naturalne przedłużenie
więzi z noworodkiem lub trwającego już zaangażowania
w wychowanie starszych dzieci. Działalność kobiety zo-
2. Rola społeczna kobiety staje zatem wyznaczona przez ograniczone siły i umie-
jętności potomstwa 9: przypisuje się ją do domu i rodziny,
Już funkcje fizjologiczne mogą motywować8 prze- gdzie jest „jej właściwe miejsce".
świadczenie, iż kobieta jest bliższa naturze, z czym Skojarzenie kobiet z kręgiem domowym może na różne
skłonna jest zgodzić się ona sama na podstawie prostych sposoby przyczyniać się do postrzegania ich jako bliższych
obserwacji. Kobieta tworzy byt naturalny z siebie, gdy naturze. Po pierwsze, ważnym aspektem jest sam fakt
mężczyzna może lub zgoła musi tworzyć sztuczny, przy- uwiązania do niemowląt i małych dzieci, które uważa się
czyniając się eo ipso do podtrzymywania kultury. W do- za część natury. W niemowlęciu trudno dostrzec .
datku owe funkcje fizjologiczne powodują ograniczenie człowieka; jest ono zupełnie aspołeczne, nie potrafi cho-
społecznej ruchliwości i przypisują kobietę do "pewnych dzić na dwóch nogach, nie kontroluje wydalania, nie
kontekstów, które również uważa się za bliższe naturze. umie mówić. Nawet starsze dziecko nie znajduje się
Nie tylko więc procesy zachodzące w jej organizmie, ale także jeszcze całkowicie w orbicie kultury: nie rozumie spo-
sytuacja społeczna kobiety uwarunkowana tymi łecznych obowiązków, odpowiedzialności i norm moral-
p rocesami i trwałe skojarzenie jej (przez kulturę) nych, a jego słownictwo i umiejętności są względnie
z określonym otoczeniem stanowią uzasadnienie naszych ubogie. W wielu zwyczajach kulturowych można odna-
poglądów na kobietę, przy czym prawdopodobnie dopiero leźć ukryte przeświadczenie o związku między dziećmi
a naturą. Większość kultur wypracowała rytuały inicja- jąca się w efekcie całość — społeczeństwo — góruje mad
cyjne dla młodzieży (przede wszystkim męskiej, do czego grupami rodzinnymi, z których się składa.
powrócę za chwilę), których istotą jest przejście od stanu Skoro kobiety skojarzono i w mniejszym lub więk-
niepełnego człowieczeństwa do równoprawnej partycy- szym stopniu skazano na kontekst domowy, utożsamia
pacji w życiu społecznym i kulturowym; w większości się je z niższym porządkiem organizacji społeczno-kultu-
kultur nie odprawia się nad zmarłym dzieckiem ceremonii rowej. Jakie ma to konsekwencje? Po pierwsze, jeżeli
pogrzebowych itd. Dzieci zaliczamy do natury i ta kate- kładzie się nacisk na biologiczną (reprodukcyjną) funkcję
goria przechodzi na opiekujące się nim kobiety. Jak na rodziny, jak czyni to Lévi-Strauss, to w rodzinie (a wraz
ironię, sens zabiegów inicjacyjnych dla chłopców sprowa- z nią w kobiecie) można widzieć naturę w prostej i czy-
dza się często do oczyszczenia ze skazy przebywania stej formie. Byłoby to jednak uproszczenie. Zaproponuj-
w żeńskim towarzystwie, a jednocześnie nie jest wyklu- my bardziej adekwatne sformułowanie: rodzina (i kobie-
czone, że źródłem piętna ciążącego na kobietach jest po ta) reprezentuje rodzaj związków podrzędnych, partyku-
prostu ich przebywanie z dziećmi. larnych i fragmentarycznych, podczas gdy więzi między-
Kolejne uwikłania kobiet wynikające z przypisania ich rodzinne stanowią związki wyższego rzędu, integrujące
do domu są pochodną pewnych konfliktów strukturalnych i uniwersalistyczne. Mężczyznom brak „naturalnej" pod-
pomiędzy rodziną a społeczeństwem jako całością (...) stawy (karmienia, uogólnionego na całą opiekę nad dziec-
Analiza Lévi-Straus:sa w Elementary Structures of kiem) do orientacji domatorskiej, przeznacza się ich
Kinship opiera się na przeciwstawieniu sfery domowej zatem do działalności w sferze pozarodzinnej. Są więc
(rodziny biologicznej, reprodukującej i wychowującej no- „naturalnymi" gospodarzami religii, rytuału, polityki
wych członków społeczeństwa) sferze publicznej (krzyżu- i innych dziedzin, w których dokonuje się synteza ducho-
jącej się sieci koligacji i więzi tworzących społeczeństwo). wa i społeczna. Mężczyzn utożsamia się nie tylko z kul-
Zdaniem Lévi-Straussa opozycję taką można odnaleźć turą, rozumianą jako wszelka ludzka aktywność wykra-
w każdym systemie i jest ona równoważna opozycji na- czająca poza naturę; są oni w szczególności identyfikowa-
tury do kultury. Powszechny zakaz kazirodztwa 10, reguła ni z kulturą w tradycyjnym sensie — z tak wyrafinowa-
egzogamii (małżeństwa poza grupą), dowodzą, iż „ryzyko nymi aspektami ludzkiego myślenia, jak sztuka, religia,
traktowania rodziny jako systemu zamkniętego zostało prawo itd.
wyeliminowane; grupa biologiczna nie może trwać w izo- I znów logika bezwiednego (rozumowania, przypisują-
lacji, a powinowactwo z inną rodziną zapewnia dominację cego kobietę do niższych regionów kultury, jest jasna
tego, co społeczne, nad tym, co biologiczne, i tego, co i przynajmniej powierzchownie nieodparta. A jedno-
kulturowe, nad tym, co naturalne". I choć nie każda cześnie nie sposób zamknąć kobietę wyłącznie w kręgu
kultura artykułuje radykalną przeciwstawność, sfery do- natury, ponieważ pewne elementy jej sytuacji — poprze-
mowej i sfery publicznej, nie da się zaprzeczyć, że stając choćby na kontekście domowym — świadczą
pierwsza jest zawsze podporządkowana drugiej: grupy niezbicie o partycypowaniu w kulturze. Z wyjątkiem
rodzinne wchodzą we wzajemne powinowactwa według karmienia noworodka (i tu sztuczne odżywki mogą
zasad należących do wyższego szczebla logiki; wyłania- przeciąć więź biologiczną) nie ma powodów, by
przyjmować,
126
127
że to matka, a nie ojciec czy ktokolwiek inny, musi cuisine — gotowania „prawdziwego" w odróżnieniu od
być opiekunem dziecka. Zakładając zresztą nawet istnienie trywialnej kuchni codziennej — wielkimi kucharzami są
jakichś praktycznych czy emocjonalnych racji, które mężczyźni. Mamy tu do czynienia z identycznym wzorcem,
sprzysięgły się, by trzymać kobietę w kręgu rodziny, co w wypadku socjalizacji: kobiety zajmują się konwersją
można bez trudu wykazać, że jej działalność domową da się natury w kulturę na niższym szczeblu, jeśli jednak kultura
równie dobrze zaliczyć do kategorii kultury. wyróżnia te same funkcje na wyższym poziomie, to zostają
Kobieta nie tylko karmi i dba o utrzymanie dziecka one zarezerwowane dla mężczyzn.
w czystości; w gruncie meczy jest pierwszoplanową po- Podsumowując, wskazaliśmy pewne źródła postrzegania
stacią w jego wczesnej socjalizacji. Matka jest osobą, kobiet jako istot połowicznych (w porównaniu z mężczyz-
która przekształca organizm w człowieka, ucząc go ma- nami) w dychotomii natury i kultury. „Naturalne" zwią-
nier i właściwych dla członków dawnej kultury sposobów zanie z kontekstem domowym (motywowane funkcją
zachowania. Któż mógłby lepiej reprezentować kulturę, karmienia) powoduje, że uważamy kobiety za bliższe
niż czyni to kobieta z racji swych funkcji wychowaw- naturze — w dzieciach bowiem jest wiele ze zwierząt,
czych, A jednak w niemal każdym społeczeństwie socja- a grupa domowa, przeciwstawiona reszcie społeczeństwa,
lizacja chłopców przechodzi w pewnym momencie w ręce naznaczona jest konotacjami infraspołecznymi. Zarazem
męskie. Chłopców pozostających pod opieką matki nie jednak, socjalizując dzieci i gotując, kobiety biorą udział
uważa się tak czy owak za zsocjalizowanych „naprawdę" w potężnym procesie przekształcania naturalnych, nie-
— osiągnięcie statusu pełnego (społecznego, kulturowego) obrobionych obiektów w wytwory kultury. Tak więc, na-
człowieczeństwa może się dokonać tylko poprzez męż- leżąc niewątpliwie do kultury, zdają się mieć silne i bez-
czyzn, co da się jeszcze spostrzec w naszym systemie pośrednie związki z naturą, co sytuuje je w sferze pogra-
szkolnictwa, gdzie proporcje liczby nauczycielek do liczby nicznej.
nauczycieli zmieniają się w zależności od szczebla nau-
czania. W przedszkolach dominują kobiety, w uniwersy-
tetach natomiast mężczyźni11. 3. Psychika kobiety
Czy weźmy na przykład gotowanie. W większości spo-
łeczeństw jest ono babską sprawą ze względów praktycz- Najwięcej kontrowersji budzi teza, iż kobieta ma nie
nych: jeżeli kobieta została uwiązana do dziecka, wygod- tylko odmienne ciało i odmienne miejsce w społeczeń-
niej, by wykonywała prace koncentrujące się wokół stwie, lecz również odmienną psychikę. Sądzę, że jest tak
domu. Ale jeżeli; jak twierdzi Levi-Strauss 12, przekształ- rzeczywiście, co nie znaczy, że kobieca struktura psy-
cenie surowego w gotowane może reprezentować w wielu chiczna musi być wrodzona. Jak przekonywająco dowodzi
systemach" myślenia przejście od natury do kultury, Chodorow13, może być ona produktem powszechnie
kobieta bierze udział w niezwykle ważnym procesie, przyjętych sposobów socjalizacji płci żeńskiej. Niemniej
zapewniającym jej automatycznie miejsce w triumfującej jeśli stwierdzimy empirycznie istnienie uniwersalnej
nad naturą kulturze. Interesujące jednak, że kiedy kul- „duszy kobiety", na którą składają się pewne specyficzne
tura (chińska czy francuska) rozwinie tradycję właściwości, to właściwości te mogłyby dodatkowo po-
9 — Nikt nie rodzi się kobietą
twierdzać kulturowe przeświadczenie o bliskich więziach które replikuje się i odtwarza w socjalizacji płciowej
kobiet z naturą. dorosłego życia”. Matka socjalizuje we wczesnych okresie
Które aspekty kobiecej osobowości uważamy za zarówno synów, jak i córki, toteż dzieci utożsamiają się z
dominujące i uniwersalne? Wymienia się tu zwykle nią, z jej osobowością, sposobami postępowania,
uczuciowość i irracjonalizm. Ale w tradycjach wielu wartościami, i postawami. Jednakże synowie muszą przyjąć
regionów świata kobiety funkcjonują i są traktowane jako na siebie rolę męską, co zakłada utożsamienie się z ojcem.
soby nastawione bardziej praktycznie, pragmatycznie i Tymczasem ojciec jest postacią bardziej odległą od matki
realistycznie od mężczyzn. Istotnym wymiarem, który (rzadko partycypuje w wychowaniu dzieci i zwykle spędza
wydaje się być pankulturowy, jest opozycja względnej cały czas poza domem), synowie utożsamiają się więc z nim
konkretności i względnej abstrakcyjności: psychika kobiety „pozycyjnie”, identyfikując się raczej z jego męską rolą jako
skłania się raczej w kierunku konkretnych uczuć, rzeczy, i zbiorem abstrakcyjnych elementów niż z nim samym jako
ludzi niż bytów abstrakcyjnych; skłania się ku osobą z krwi i kości. Co więcej, wchodząc w świat
personalizmowi i partykularności. Wiąże się z tym ściśle społeczny, spostrzegają, iż jest on w istocie zorganizowany
inna opozycja - względnego subiektywizmu i względnego według kryteriów abstrakcyjnych i uniwersalistycznych, o
obiektywizmu. Chodorow cytuje badania Carlson (14) , która których mówiłam w poprzednim rozdziale. Domowa
doszła do wniosku, że „mężczyźni relacjonują socjalizacja chłopców przygotowuje ich do doświadczeń
doświadczenie samych siebie jako, innych, przestrzeni i społecznych wieku dojrzałego i zostaje przez nie
czasu w sposób indywidualistyczny, obiektywny, wzmocniona.
odznaczający się pewną rezerwą, gdy kobiety opisują swoje Dziewczęca identyfikacja z matką, dokonana we wczes-
doświadczenie raczej w kategoriach interpersonalnych, nym dzieciństwie, utrzymuje się nadal w procesie ucze-
subiektywnych i bezpośrednich”. Choć zarówno Carlson, jak nia się roli kobiecej. Ponieważ córki przyswajają tę rolę
inni uczeni ograniczyli się do społeczeństw zachodnich, w bezpośredniej obecności matki, stawanie się kobietą
Chodorow uznaje zróżnicowanie osobowości obu płci – oznacza ciągłość i rozwój Podobnie jak w wypadku
obiektywizm i abstrakcyjne odnoszenie się do świata u chłopców, wzorzec przygotowuje dziewczęta do
mężczyn, subiektywizm i konkretne odnoszenie się do późniejszej sytuacji społecznej i jest przez nią
świata u kobiet – za „zróżnicowanie ogólne i prawie wzmocniony — wchodzą one do świata kobiecego, w
uniwersalne”. którym formalne zróżnicowanie ról jest niewielkie i
który wymaga ponownie „osobistej identyfikacji" z
W eleganckiej metodologicznej rozprawie Chodorow dzieckiem (w okresie macierzyństwa). I cały cykl
kryje się jednak niespodzianka: różnice te nie mają rozpoczyna się na nowo.
charakteru wrodzonego, zaprogramowanego Ku mojej satysfakcji Chodorow wykazuje co
genetycznie; wynikają one z uniwersalnych cech najmniej,
struktury rodziny, a mianowicie tego, że „kobiety
131
zawsze i wszędzie są niemal w całości odpowiedzialne
za opiekę nad małym dzieckiem i późniejszą
socjalizację dziewczynek; w ten sposób, „z układu
przyjętego w trakcie wychowania potomstwa,
utrwalonego przez trening ról męskich i żeńskich,
wyrastają zróżnicowanie,
że osobowość kobiety, nacechowaną personalizmem uważać za wyzwanie rzucone kulturze i społeczeństwu
i partykularyzmem, da się wywieść z określonych ukła- „od dołu" w tym aspekcie, w jakim lojalność wobec jed-
dów społeczno-strukturalnych, bez odwoływania się do nostek przeciwstawia się solidarności grupowej. Ale
wrodzonych czynników biologicznych. Lecz dopóki „du- można w tego rodzaju związkach widzieć również czynnik
sza kobieca" jest zjawiskiem niemal powszechnym, syntetyzujący kulturę i społeczeństwo „od góry",,
to,, co w sobie zawiera, może być argumentem za reprezentujący ogólnoludzkie wartości, które rozciągają
mniejszą kulturalizacją jednej z płci. Kobiety odnoszą się ponad jakimikolwiek zobowiązaniami wobec poszcze-
się do świata w sposób, który uważamy za bardziej gólnych grup społecznych. W każdym społeczeństwie mu-
„naturalny" _ immanentny i zakorzeniony w rzeczach szą istnieć pewne kategorie wykraczające poza związki
jako takich, a nie w sposób właściwy kulturze — osobiste, a równocześnie każde społeczeństwo musi wy-
transcendentny, przekształcający rzeczy poprzez tworzyć poczucie ostatecznej moralnej jedności swych
przykładanie do nich abstrakcyjnych kategorii i członków, jedności niezależnej od owych kategorii. Tak
intersubiektywnych wartości. Podejście kobiece więc typowe nastawienie psychiczne kobiet, lekceważące
odznacza się względnym brakiem zapośredniczenia i społeczne zróżnicowania, szukające „wspólnoty" z innymi
prostotą; podczas gdy mężczyzna nie tylko w sposób bezpośredni i osobisty, choć wydawać się może
zapośrednicza, ale co więcej, koncentruje się silnie i zachowaniem infrakulturowym, z innego punktu widzenia
konsekwentnie raczej na pośredniczących kategoriach należy do najwyższej płaszczyzny kultury.
i formach niż na osobach i przedmiotach samych w so-
bie.
Jest więc jasne, dlaczego psychika kobiety miałaby Konsekwencje pozycji przejściowej
przemawiać za jej bliższą więzią z naturą. Ale zarazem
typowe dla kobiety odnoszenie się do rzeczywistości od- Próbowałam powyżej wyjaśnić powszechność podrzęd-
grywa ważną i decydującą rolę w procesach kultury. nego statusu kobiet. Problem ten sprowokował mnie in-
Z jednej strony względny brak zapośredniczenia plasuje telektualnie i poruszył osobiście — czułam się zmuszona
się w naszej świadomości gdzieś w niższych partiach do rozważenia go przed podjęciem szczegółowych analiz
spectrum ludzkich funkcji duchowych jako działalność miejsca kobiety w konkretnych społeczeństwach. Lokalne
partykularyzująca i mocno osadzona w konkretach, a nie zróżnicowania ekonomiczne, ekologiczne, historyczne,
syntetyzująca i wykraczająca pora zastane data. Z dru- Polityczne, struktura socjalna, wartości, poglądy na świat
giej jednak- strony postawa taka zasługuje na umieszcze- itd. mogą wytłumaczyć zróżnicowania w obrębie uniwer-
nie na przeciwnym biegunie. Rozważmy relację pomiędzy salnego wzorca, nie tłumaczą jednak jego istnienia. Jeżeli
matką a dzieckiem. Kobieta angażuje się w wychowanie nie akceptujemy ideologii determinizmu biologicznego, .
swych dzieci, traktując je jako niepowtarzalne jednostki, musimy odwołać się — jak sądzę — do innych uniwer-
bez względu na płeć, wiek, urodę, przynależność klanową salnych elementów ludzkiej sytuacji. Toteż ogólny kie-
i inne możliwe „szufladki". Każdy tego rodzaju związek runek moich dociekań — choć oczywiście nie dotyczy to
— nie tylko matki z dzieckiem, lecz każdy związek opar- Proponowanego rozwiązania — wyznaczał sam postawio-
ty na osobistym, bezpośrednim zaangażowaniu — można
133
132
ny problem, a nie moja predylekcja do analiz globalnych wość" oznacza tu pośrednie miejsce w hierarchii bytu,
i abstrakcyjnych. między kulturą a naturą.
Starałam się wykazać, że powszechna deprecjacja Po wtóre, pozycja przejściowa oznaczać może „pośred-
kobiet wynika z postrzegania ich jako istot bliższych niczenie", spełnianie funkcji syntetyzującej lub przeista-
naturze niż mężczyźni, których bardziej zdecydowanie czającej naturę w kulturę, które nie stanowią wówczas
kojarzy się z wyrafinowanymi regionami kultury. Prze- dwóch punktów kontinuum, lecz dwa całkowicie różne
ciwstawianie natury kulturze stanowi wytwór tej ostat- typy procesów. Komórka rodzinna — a zatem kobieta,
niej; rozumianej jako przekraczanie — za pomocą myśli zawsze będąca jej prymarnym reprezentantem — byłaby
i techniki — naturalnych danych naszej egzystencji/ w tym ujęciu jedną z kluczowych instytucji przekształ-
Rzecz jasna, jest to definicja analityczna, ale zawarta cających naturę w kulturę, ze względu zwłaszcza na
w tej czy innej formie w każdej dość zaawansowanej socjalizację dzieci. Bo przecież przetrwanie jakiejkolwiek
kulturze, choćby w postaci rytuałów potwierdzających kultury zależy od istnienia jednostek, które będą widzieć
ludzką zdolność do manipulowania otoczeniem. świat w jej kategoriach i stosować się do jej moralnych
Dlaczego w przeważającej większości światopoglądów nakazów. A w takim razie funkcjonowanie grupy domo-
i kultur o różnym stopniu" złożoności uważa się kobiety wej winno znajdować się pod ścisłą kontrolą — stabil-
za bliższe naturze? Ich fizjologia, pochłonięta „życiem ność rodziny musi należeć do kwestii niepodważalnych
gatunku"; ich przypisanie do strukturalnie podrzędnego (niektóre aspekty chronienia integralności i równowagi
kontekstu domowego, obarczenie doniosłą funkcją trans- podstawowej komórki społecznej widzimy w silnych tabu
formowania podobnych zwierzętom dzieci w istoty na- przeciwko kazirodztwu, matkobójstwu, ojcobójstwu i bra-
znaczone kulturą; ich „kobieca psychika", nastawiona tobójstwu 15). Skoro więc kobietę uważa się powszechnie
poprzez socjalizację na funkcje macierzyńskie i na per- za pierwszoplanową postać we wczesnej socjalizacji dzieci,
sonalistyczne, mało zapośredniczone odnoszenie się do mającą realizować funkcje grupy rodzinnej, podlega ona
świata — wszystkie te czynniki powodują, iż kobiety cięższym zakazom i surowszym przepisom. Jej (wy-
jawią się nam jako stworzenia głębiej i bardziej bezpo- znaczana kulturowo) przejściowa pozycja, której sens po-
średnio zakorzenione w naturze. Jednocześnie jednak lega w tym wypadku na transformowaniu natury w kul-
uznaje się — bo nie sposób tego kwestionować — przy- turę, wyjaśnia nam zatem nie tylko niższy status kobiety,
należność kobiet do kultury i ich niezbędne uczestnictwo ale także poważniejsze restrykcje, jakie nakłada się na
w kulturze. W sumie więc zdają się one zajmować pozy- jej aktywność. W nieomal każdej kulturze seksualizm
cję przejściową pomiędzy naturą a kulturą, kobiecy skrępowany jest większymi rygorami niż męski, w
Pozycja taka ma liczne konsekwencje, które zależą od nieomal każdej kulturze kobiety mają znacznie węższy
interpretacji. Po pierwsze, odpowiada na pytanie, dlacze- zakres ról do wyboru i znacznie bardziej ograniczony
go kobiety uważa się za istoty nie dorównujące mężczyz- dostęp do wielu instytucji społecznych. Co więcej, rów-
nom — jeśli nawet nie utożsamia się ich z naturą w jej powszechnie wpaja się im w procesie socjalizacji iej
czystej i prostej postaci, to uznaje się, iż przekraczają konserwatywne postawy i poglądy, a ograniczony zasięg
naturę w mniejszym stopniu niż mężczyźni. „Przejścio- środowiska, w jakim przebiega ich życie w wie-
135
134
ku dojrzałym, wzmaga tę tendencję. Zrodzony kulturowo symboli męskich ciąży ku ekstremalnej dwuznaczności:
konserwatyzm i tradycjonalizm kobiecego myślenia jest kobieta zostaje raz całkowicie wyniesiona, raz całkowicie
kolejnym — być może najgorszym, a z pewnością naj- poniżona, rzadko kiedy umiejscawia się ją na normalnej
bardziej podstępnym — sposobem nakładania społecznych sikali ludzkich możliwości.
restrykcji i oczywiście wiąże się tradycyjną funkcją, jaką Przejściowa pozycja kobiet może zatem wywoływać
pełnią kobiety w należytej socjalizacji „nowych" człon- dwuznaczność typową dla wszystkich zjawisk pogranicz-
ków grupy. nych, co tłumaczyłoby z kolei owe liczne w różnych
Wreszcie, przejściowa pozycja kobiety może powodować kulturach i okresach historycznych wypadki „inwersji",
dwuznaczność jej obrazu w sferze symbolicznej. Z pew- gdzie kobietę utożsamia się symbolicznie z kulturą, męż-
nego punktu widzenia kultura jest niczym niewielka czyznę zaś z naturą. Wedle. Inghama w brazylijskim
polana w ogromnym lesie natury. To, co przejściowe, plemieniu Sironó istnieje opozycja pomiędzy „natural-
znajduje się na płynnych peryferiach polany i choć może nym, surowym i męskim" oraz „kulturowym, gotowanym
się nam jawić jako ponadkulturowe i subkulturowe jed- i żeńskim”16 w hitlerowskich Niemczech obwołano kobiety
nocześnie, mieści się w istocie na zewnątrz i dookoła strażniczkami kultury i moralności; w europejskiej
kręgu kultury. Rozumiemy teraz, dlaczego w ramach kulturze dworskiej mężczyzna uważał ,się za zwierzę,
tego samego zbioru przekonań kulturowych nadaje się swoją zaś wybrankę umieszczał ma boskim 'piedestale —
często kobiecie całkowicie rozbieżne i jawnie sprzeczne wzorzec ten przetrwał zresztą do dziś wśród hiszpańskich
znaczenia — jak widzieliśmy, przeciwieństwa mogą się wieśniaków.17 Można tu podać wiele analogicznych przy-
stykać. Kobieta symbolizuje częstokroć zarówno życie, kładów, łącznie z pewnymi aspektami naszej własnej
jak i śmierć, by sięgnąć po najprostszy przykład. kultury. Każde zrównanie kobiety z kulturą raczej niż
Warto przypomnieć tu raz jeszcze, że „kobiecość" zdaje z naturą wymaga dokładnej analizy danych historycz-
się plasować jednocześnie na szczycie i u podnóża nych i etnograficznych. Wydaje się jednak, że
hierarchii ludzkich nastawień wobec świata. W zależ- przygotowaliśmy grunt dla tego rodzaju dociekań,
ności od kulturowego punktu widzenia możemy uznać pokazując w jaki sposób natura w ogóle, kobiecy zaś typ
skłonność do dostrzegania w bliźnich raczej indywidual- więzi międzyludzkich w szczególności może objawiać się
ności niż przedstawicieli tej czy innej kategorii społecznej nam — w zależności od punktu widzenia — jako dziedzina
bądź za „ignorowanie” (podważanie) owych zróżnico- znajdująca się zarówno powyżej, jak i poniżej sfery
wań, bądź za ich „przekraczanie" (dokonywanie wyższej hegemonii kultury, (w rzeczywistości mieszcząc się poza
syntezy). Jest więc jasne, skąd biorą się żeńskie symbole jej obrębem).
niszczycielskie (czarownice, złe spojrzenie, nieczystość Podsumowując: Teza,, iż kobietę postrzega się jako
menstruacyjna, kastrujące matki) i żeńskie symbole istotę bliższą naturze niż mężczyzna, pociąga za sobą
transcendencji (bogini-matka, miłosierna dawczyni zba- pewne wnioski istotne dla dalszych rozważań i może być
wienia, Temida i w ogóle obecność symboli kobiecych różnorodnie interpretowana. Jeżeli oznacza pośrednią
w sztuce, religii, obrzędach i prawie). Ta rozpiętość pozycję kobiety na kontinuum biegnącym od
symboliki w dużo większym stopniu niż w wypadku natury do kultury — pozycję uważaną za
subkulturową — to
136
137
Sherry B. Ortner Czy kobieta ma się tak do mężczyzny...

tłumaczy nam istnienie powszechnego przeświadczenia powstać w innej rzeczywistości społecznej, inna zaś rze-
o względnej niższości kobiet w hierarchii bytu. Jeżeli czywistość społeczna może wyłonić się z innego po-
oznacza pośredniczenie między dwiema sferami, natury glądu.
kultury, wyjaśnia po części tendencję do deprecjonowa- Jest więc jasne, że atak musi być obustronny. Skiero-
nia kobiety i do rygorystycznego przypisywania jej okre- wanie wszystkich wysiłków na zmianę instytucji — na
ślonych funkcji (kultura musi panować nad pragmatycz- przykład wprowadzenie równego zatrudnienia czy rów-
nymi i symbolicznymi mechanizmami przekształcania nej płacy- za równą pracę — nie przyniesie dalekosięż-
natury). Jeżeli wreszcie oznacza dwuznaczny status wobec nych efektów, jeżeli język i wyobraźnia kulturowa trwać
natury i kultury, zrozumiały staje się fakt okazjonalnego będą nadal przy deprecjonującym obrazie kobiety. Ale
zrównywania kobiecości z kulturą w poszczególnych również próby zmiany założeń naszej kultury — poprzez
ideologiach i symbolizacjach oraz częstego przypisywania grupy rozbudzania świadomości dla mężczyzn i kobiet
jej przeciwnych, wewnętrznie sprzecznych atrybutów bądź poprzez rewizję treści przekazywanych w szkolnic-
w ramach tego samego systemu. Pośrednia pozycja, twie i mass mediach — okażą się daremne, jeżeli insty-
funkcja pośredniczenia między dwiema sferami i .dwu tucjonalne podstawy społeczeństwa nie ulegną śmianie
znaczność są więc różnymi, w zależności od celów, inter- i nie zaczną umacniać nowego spojrzenia na kobietę.
pretacjami roli kobiety jako mediatorki pomiędzy naturą Ostatecznie obie płci mogą i muszą uczestniczyć na równi
a kulturą. w twórczości i transcendencji. Dopiero wtedy kobiecie
przyznane zostanie należne miejsce w nieustającej dia-
lektyce natury i kultury.

1
Wnioski Niektórzy antropolodzy mogą uważać trzeci typ da-
nych empirycznych (społeczno-strukturalne wyłącza-
Trzeba na koniec wyraźnie powiedzieć, że Cały sche- nie kobiet z pewnych grup, ról czy statusu) za szcze-
mat jest raczej wytworem kultury niż faktem natural- gólny przypadek symbolicznych sformułowań kobiecej
nym. Kobieta „naprawdę" nie jest ani bliższa, ani dalsza niższości. Z poglądem takim nie polemizowałabym,
naturze — na równi z mężczyzną posiada świadomość choć na ogół kwestie te rozróżnia się w antropologii.
i na równi z mężczyzną umiera. Z pewnych jednak po- 2
R. Lowie: The Crow Indians, N. York 1935.
wodów — o których szczegółowo mówiliśmy powyżej -— Tamże, s. 44 i 229. Skoro jesteśmy już przy kwestii
postrzegamy ją odmiennie i wpędzamy w system nie- niesprawiedliwości, warto wspomnieć, że Lowie kupił
zwykle skutecznych sprzężeń zwrotnych: niektóre aspekty w końcu ten najbardziej święty obiekt obrzędowego
(fizjologiczne, społeczne, psychologiczne) sytuacji kobiety rytuału — od jego strażniczki, wdowy po Pomarszczo-
sprawiają, że wydaje się nam ona bliższa naturze, a z nej Twarzy. Zażądała czterystu dolarów, była to jed-
kolei przeświadczenie to stanowi przesłankę działania nak cena „przekraczająca możliwości finansowe"
różnorakich form instytucjonalnych, które sytuację te
pogłębiają. W analogicznym błędnym kole krążą ewen- 139
tualne projekty reform: inny pogląd kulturowy
138
L2
(Lowie'go) i ostatecznie dostała za nią osiemdziesiąt C. Lévi-Strauss: The Raw and the Cooked, przeł.
dolarów. J. i D. Weightman, N. York 1969, (Tytuł oryginału:
4
Z całym należnym szacunkiem dla C. Lévi-Straussa Le cru et le cuit, Paris, 1964).
l3
i jego pracy: The Elementary Structures of Kinship, N. Chodorow: Family Structure and Feminine P.erso-
przeł. J. H. Bell i J. R. von Stunmer, Boston 1969. nality, w M. Zimbalist Rosaldo i L. Larnphere (red.):
(Tytuł oryginału: Les structures elementaires de la Woman, Culture, and Society, Stanford 1974.
l4
parente, Paris 1949.) R . Carlson: Sex Differences in Ego Functioning:
5
S. Ortner: Sherpa Purity, „American Anthropologist" Exploratory Studies of Agency and Communication,
75, 1973, s. 49—63 oraz Justification of Beliefs and „Journal of Consulting and Clinical Psychology" 37,
Practices w Encyclopaedia Britannica, w przygoto- 1971.
waniu. 15
Nikogo zdaje się nie obchodzić siostrobójstwo, co warto
6
S. de Beauvoir: Druga płeć, przeł. G. Mycielska, Kra- bliżej zbadać.
ków 1972. 18
J. Ingham: Are the Sironó Raw or Cooked? „American
7
Lévi-Strauss, op. cit., s. 496. Anthropologist" 73, 1971, s. 1098.
8 lł
W semantyce używa się terminu „motywacja", który Zob. J. Pitt-Rivers: People of the Sierra } Chicago
odnosi się do różnych sposobów przypisywania znacze- 1961.
nia danemu symbolowi na podstawie jego obiektyw-
nych własności, a nie arbitralnego skojarzenia. W pew-
nym sensie rozważania moje są poszukiwaniem moty- (Z tomu Woman, Culture, and Society pod red. M.
wacji znaczenia kobiety jako symbolu; próbą odpowie- Zimbalist Rosaldo i L. Lamphere, Stanford 1974)
dzi na pytanie, dlaczego kobiecości przypisuje się
nieświadomie bliższy związek z naturą. Dokładne
informacje o rodzajach motywacji semantycznej zna-
leźć można w Semantic Universals S. Ullmana
w J. H. Greenberg (red.): Universals of Language,
Cambridge, Mass., 1963.
9
Jest to sytuacja, która często czyni kobietę infan-
tylną.
10
D. M. Schneider gotów jest dowodzić, że tabu incestu
nie ma charakteru uniwersalnego (na podstawie badań
w Oceanii). Przyjmijmy więc, że ma charakter nieomal
uniwersalny.
11
Pamiętam swoją ekscytację w piątej klasie, gdy zaczął
nas uczyć mężczyzna — było to dowodem większej
„dorosłości".

140

You might also like